Jak to z tą Susanną było… Czyli garść spekulacji i plotek …

Hello Sweethearts!

Nie mam dla was nowych, rewelacyjnych wieści poza tym oto zdjęciem, które się rozprzestrzeniło po sieci:

Zatem, skoro cisza trwa, my wracamy do wspomnień i przeszłości w dalszym ciągu podsumowując karierę zespołu, ale i zastanawiając się na osobistym aspektem członków (najczęściej jak wiadomo pana Valo), które także wpływały na twórczość zespołu HIM.

Dzisiaj chciałam wam zaprezentować tekst LIV o Susannie.

Wszyscy znamy historię związku Ville i Jonny -był bardzo medialny a i oni sami nie szczególnie się kryli przed obiektywami kamery bądź aparatu. Potem była Sandra no i teraz Christel… Ale niewielu wie o Susannie, bodajże jego pierwszej miłości, chyba najlepszej inspiracji i muzy oraz być może także największej jego miłości życia.

Ale to on wie tylko on sam…

Zapraszam do czytania!


Jak to z tą Susanną było… czyli garść spekulacji i plotek…

Zanim przejdę do wątku Susanny odwołam się nieco do realiów w jakich wówczas żyli członkowie zespołu HIM.

W roku 1996 byli już dość rozpoznawani w muzycznym światku Helsinek. W noworoczny wieczór grali koncert w klubie Leppako, (o którym często wspominają opowiadając o początkach swojej kariery), gdzie zauważyła ich Silke zwana przez zespół Mutti (pracująca wtedy w wytwórni płytowej w Niemczech), która zakochała się w ich muzyce od pierwszego wysłuchania. Dwa dni później, kiedy Ville Valo wytrzeźwiał po koncercie, spotkała się z nim i zaproponowała współpracę. Od tego czasu ich kariera nabrała tempa. Wydany jesienią 1997r. album „Greatests Lovesongs vol. 666” nie tylko okazał się ogromnym sukcesem w Finlandii, ale również wydarł się na listy przebojów w Niemczech czyniąc z nich najbardziej obiecujący młody zespół rockowo – metalowy.

Mniej więcej w tym czasie w okolicach Valo pojawiła się osoba Susanny, chociaż moment kiedy zostali parą sam Ville określił na 1998r. Patrząc na późniejsze relacje Valo z innym kobietami najprawdopodobniej poznali się na początku 1997r. Niestety nie wiadomo jak do tego doszło, sam Ville ani tym bardziej Susanna nie wypowiedzieli się na ten temat. Jedno jest pewne, od 1998r. kiedy to zostali „oficjalnie” parą, stała się ona jednocześnie najpilniej strzeżoną tajemnicą zespołu oraz managementu. Rzadko widywano ich razem na koncertach, spotkaniach po koncertach czy wywiadach. Nie trzymali się za ręce, nie wychodzili wspólnie do kawiarni, nikt z zespołu nie wspominał o niej. W Finlandii, gdzie jej obecność u boku VV była tajemnicą poliszynela, tego typu mistyfikacja była dość prosta do utrzymywania. Zapewne wynika to z mentalności Finów – ich skrytości, swoistego introwertyzmu czy wreszcie samego poszanowania dla prywatnych spraw innych. Były plotki, jakieś sugestie, ale nikt nie wiedział nic na pewno. Jednak w Niemczech, gdzie cały wizerunek zespołu opierał się na androgenicznym, nieszczęśliwym, spragnionym miłości Valo, jakakolwiek kobieta u jego boku była absolutnie zakazana. Tutaj Susanna częściej była traktowana jako jedna z groupie towarzyszących HIM i wszyscy starali się w ten sposób do niej odnosić. W jedynym wywiadzie, gdzie wspomniano o niej (era promowania „Rozroblade Romance”), dziennikarz musiał obiecać osobom związanym z zespołem, że prawdziwa relacja Valo i Susanny pozostanie nadal tajemnicą. Link do „wywiadu” tutaj, przedostatni akapit: Livejournal

Osoby związane z zespołem twierdziły, że takie podejście jest słuszne, zapewnia im minimum intymności i pozwala zachować ich relacje w sferze prywatnej. Tymczasem złośliwi twierdzili, że osoba Susanny jest mocno problematyczna dla wytwórni i managementu. Ewentualne ujawnienie jej związku z frontmanem HIM przeliczano na konkretne straty, spadek zainteresowania zespołem czy sprzedaży płyt.

 

Tę fotkę można by uznać za ich jedyne wspólne zdjęcie z początków znajomości, gdyby nie to, że jest … podróbką! Jak słusznie zauważyła Ewa, jest to bardzo dobry fotomontaż. Ze względu na deficyt zdjęć Susanny w sieci nie jestem jednak w stanie stwierdzić czy tylko twarz VV została tutaj wstawiona czy dotyczy to również Susanny. (Swoją drogą któż z nas nie zastanawiał się, gdzie podziały się te bicepsy Ville widoczne na owym zdjęciu … 😉 – Liv)

 

 

 

 

Pierwsza była … Susanna?

Jej imię i nazwisko brzmi Susanna Niiranen (ur. 5.11.1976r. w Helsinkach), wzrost ok. 1,73m lub 1,75m, wielbicielka koni (być może związana z hippiką – nie jestem pewna). I na tym w zasadzie można by było zakończyć wypowiedź, albowiem wszelkie pozostałe informacje to niczym niepoparte spekulacje i plotki.

Wiele wskazuje na to, że mogła być pierwszą kochanką Valo. W biografii zespołu „Synnin Viemää(ang. „Gone with the Sin”) VV stwierdza, że pierwszy raz uprawiał seks tak późno, że nie chce o tym mówić, aby nie niszczyć sobie opinii rockmana 😉 Z jednej strony można przyjąć, że jego pierwsze kontakty seksualne miały miejsce z dość przypadkowymi dziewczynami, ale równie dobrze może to świadczyć, że rzeczywiście swój „pierwszy raz” przeżył w dość późnym wieku z Susanną (oboje mieliby wtedy po 21 lat).

Muza …

Jednak jedno nie ulega wątpliwości – była muzą i pierwszą wielką miłością Ville Valo. Wszystko wskazuje na to, że album „Rozorblade Romance” powstał w czasie kiedy VV tworzył szczęśliwy związek z Susanną. Aczkolwiek trzeba tutaj podkreślić, że część materiału na ten krążek powstała wcześniej np. utwory Poison girl czy Right here in my arms. Chociaż Valo nie ukrywał, że nigdy nie byli w stanie wytrzymać ze sobą więcej niż 3 miesiące jednym ciągiem, to wielokrotnie powtarzał, że jest/była jego wielką miłością. Często się kłócili i żarliwie godzili. Po jednym z koncertów (w okolicach drugiej połowy 1998r.) w Niemczech (era „Greatest Lovesongs vol 666”) Ville powrócił do Finlandii bogatszy o nowy tatuaż – „S” wokół sutka – który zadedykował właśnie Susannie. W późniejszych latach wypowiedział się o nim 2 razy. Po raz pierwszy przyznał, że przeraża go popularność zespołu, bo kiedy zrobił prezent dla swojej dziewczyny w postaci pierwszej litery jej imienia wytatuowanej wokół swojego sutka, kilka dni później fani zespołu zaczęli robić sobie takie same tatuaże. Za drugim razem wyjaśnił, że tatuaż wokół sutka został przerobiony na heartagram, ponieważ rozstał się dawno temu z Susanną, a znudziło mu się mówienie, że to od słów „sex” lub „szatan”.

Próba sił …

Półtoraroczna trasa promująca album „Rozorblade Romance” zaowocowała coraz silniejszym napięciem w HIM. W jej trakcie, praktycznie bez żadnych przerw, zespół pisał materiał na album „Deep Shadows and Brilliant Highlights”. W salach prób, podczas nagrywania poszczególnych ścieżek dźwiękowych pojawiało się coraz więcej „doradców” (ludzi z wytwórni czy studia nagrań), którzy chcieli wymusić na członkach HIM realizację swoich wizji. Zespół był wykończony, jego członkowie chcieli odejść. Przemęczony Ville zrobił się nieznośny dla otoczenia, zachowywał się irracjonalnie, dodatkowo był cały czas denerwujący i złośliwy. Jako mistrz ataków słownych, potrafił ranić wszystkich dookoła na tyle mocno, że nawet Mige nie mógł go uspokoić i stwierdził, że nie jest w stanie wytrzymać tego dłużej. Cała sytuacja odbiła się na związku VV i Susanny. Ciągłe awantury (głownie przez telefon), presja podkręcana alkoholem powodowały, że Ville zrobił się nie do zniesienia. Kiedy nieco się uspokajał zaczynał tworzyć teksty i muzykę na album „DSABH”, jako swoiste wyznanie miłości, przeprosiny i zadośćuczynienie. Wystarczy prześledzić tytuły oraz słowa utworów, które znajdują się na wspomnianym albumie, aby poznać bardzo intymny pamiętnik tego co dzieje się w związku Ville i Susanny. Największym prezentem dla niej był niewątpliwie kawałek „Beautiful” – swoisty hymn pochwalny jej urody (mam nadzieję, że chodzi też o tę płynącą ze środka 😉 – Liv), w którym Valo zawarł głębię swojego uczucia. Piosenka ta była też swoistą kością niezgody między zespołem, a wytwórnią. Ci drudzy nie chcieli, aby znalazła się ona na płycie (oficjalnie jako zbyt sentymentalna), z kolei Ville był gotów przeforsować za wszelką cenę album w takiej postaci, jaką ostatecznie wydano. W 2000r. scenę rockową Europy obiegła także informacja o rzekomej próbie samobójczej VV. Prawda przedstawiała się nieco inaczej. Stres powodował, że pod wpływem alkoholu, Valo zachowywał się coraz dziwniej, tym razem postanowił uwolnić się od lęku wysokości … spacerując po balustradzie jednego z niemieckich hoteli. W ostatniej chwili uratował go Linde. Plotka jednak się rozeszła. Rodzice i dziewczyna Valo byli zszokowani, przebywając w Helsinkach mogli się tylko domyślać, co tak naprawdę zaszło.

Po tej sytuacji klawiszowiec, Zoltan Pluto, nie wytrzymał presji ciążącej na zespole. Zaczęły się eksperymenty z narkotykami i innymi używkami. Ostatni koncert z nim jako członkiem HIM zagrał 31.12.2000r., po czym wysłano go na odwyk. Wtedy już było wiadome, że zespół potrzebuje nowego klawiszowca. W miejsce Jussi’ego do HIM dołączył Emerson Burton, głos rozsądku. Kilka miesięcy później zespół wydał swój 3 – ci album. Wszystko działo się bardzo szybko, pod niesamowitą presją wytwórni płytowej. Wtedy doszło do pierwszego poważnego kryzysu i rozstania Susanny z Ville. Plotki mówią, że miała dość ciągłej niepewności związanej z trybem życia prowadzonym przez Valo. Na skutek wyczerpania psychicznego członków zespołu trasa promująca 3 – ci krążek musiała zostać odwołana. Sam Valo opisał to w następujący sposób: “Nie zmieniam się zbyt często, to dzieje się automatycznie – w naturalny sposób. Pod koniec 2001r. moja dziewczyna Susanna rzuciła mnie. Pogrążyłem się w najczarniejszej dziurze mojego życia, przez co nawet odwołałem trasę [koncertową]. Ale ból mnie oczyścił. Stałem się inną osobą.

Synnin Viemää i festiwal M’era Luna

 

Chociaż należy tutaj podkreślić, że nie rozstali się definitywnie. W 2002r. ukazała się biografia zespołu pt. „Synnin Viemää”, gdzie znajduje się kilka zdjęć z Susanną. Sam Ville nie chciał pozwolić Susannie odejść, chociaż uczucia powoli bledły. A może stwierdził, że przyjaźń to nie to co jego interesuje w tej relacji i zaczął powoli odpuszczać. Spotykali się jeszcze do wiosny 2003r., a Susanna była obecna w trakcie trasy promującej album „Love Metal” m.in. na festiwalu M’era Luna. Jednej z natrętnych fanek udało się nawet nagrać spotkanie VV i Susanny po występie na jednym z festiwali. (filmik poniżej) Zapytany o to Ville:

 

Czy to prawda, że piosenki z [płyty] Love Metal są pełne gniewu i wściekłości, ponieważ byłeś zły na swoją ex – dziewczynę, kiedy je pisałeś?

Susanna jest częścią mojej wielkiej miłości! Nigdy nie byłem prawdziwie zły na nią, ponieważ mnie rzuciła. Teraz próbujemy ustabilizować naszą relację. Mam nadzieję ją odzyskać! Byliśmy razem przez 5 lat – chociaż nigdy nie byliśmy w stanie wytrzymać razem dłużej niż 3 miesiące. A to ciężkie brzmienie jest rezultatem naszej pracy, nie wyrazem moich uczuć.

(przewińcie do 5 minuty)

Jak widzicie planował ją odzyskać, czego nigdy później już nie powiedział o żadnej ze swoich kobiet. Niestety jego starania nie zostały docenione. Moim zdaniem utwory z płyty „Love Metal” są jednak wyrazem natłoku uczuć jakie kotłowały się w Valo. Począwszy od resztek uczucia do Susanny, poprzez gniew, że nie docenia jego starań, a na pogodzeniu się ze stanem faktycznym i definitywnym rozstaniu kończąc. Kilka miesięcy później, w okolicach września 2003r. zaczął spotykać się już oficjalnie z Jonną.

Co dalej z Susanną?

W zasadzie nie można powiedzieć, że nagle słuch o niej zaginął, albowiem nie była w żaden sposób medialna, a jej osoba została mocno zmarginalizowana przez wytwórnię. Obecne źródła wskazują, że ma się całkiem nieźle. Ma męża oraz dziecko i mieszka w Valkeakoski (miasteczku niedaleko Tampere). Nie słucha HIM, a przynajmniej nie ma takiej opcji zaznaczonej na swoim profilu FB, aczkolwiek jej gust muzyczny zdecydowanie pokrywa się z często wspominanymi przez Ville inspiracjami muzycznymi 😉 Moim skromnym zdaniem niewiele się zmieniła. Chociaż wcześniej była piękną dziewczyną, obecnie jest piękną kobietą. Jej zachowanie zarówno wcześniejsze jak i obecne wskazuje też na swoistą klasę. I mimo wszystko nadal uważam, że była jedyną wielką miłością Valo, a pozostałe jego partnerki były tylko substytutami.

Tekst: Liv


Take Care Sweethearts And Have A Nice Day!